Wybory...
Komentarze: 0
Jesli kobieta jest zaplatana w konflikt miedzy swoja bliska kuzynka a bliskim jej mezczyznie....kogo wybierze? kogo racje uzna za zasadne nawet jesli zasadnosci prozno w nich szukac? do kogo zadzwoni by pocieszyc? do kogo?... nawet jesli wczesniej deklarowala neutralnosc.....i tak pomoze swojemu mezczyznie...chyba my kobiety za bardzo pragniemy milosci i za duzo jestesmy sklonne jej poswiecic by byla... nawet jesli idealna nie jest... ale jest...a moze to nie milosc? moze to tylko namietnosc? a moze bol samotnosci...
Ciagla walka o swoje ja i o swoje byc...byle nie kosztem innych... smieszne prawda?bo niby kto ma placic rachunek...
Dodaj komentarz